Zdaniem ankietowanych pań, praca w większym stopniu przypisana jest mężczyznom - 78 proc. mieszkanek miast (w Warszawie 80 proc.) i 71 proc. kobiet na wsi nie zgodziłoby się na to, by ich partner zrezygnował z pracy, gdyby to one zarabiały wystarczająco dużo, by zapewnić rodzinie byt. Skłonnych byłoby na to przystać tylko 15 proc. kobiet w miastach (w Warszawie 17 proc.) i 20 proc. mieszkanek wsi.
Kobiety uważają też, że istnieją zawody bardziej "męskie" i bardziej "żeńskie", i pod tym kątem wybierałyby je dla swoich dzieci. Zawody wymagające wykształcenia politechnicznego wielokrotnie częściej wybierane są przez nie dla chłopców, np. nawet 10-krotnie częściej chciałyby one, żeby to ich syn, a nie córka został informatykiem. Swoje córki matki widziałaby głównie w zawodach związanych z wykształceniem humanistycznym, takich jak psycholog, socjolog, nauczyciel, pedagog, a także zawodach artystycznych. Bez względu na płeć dziecka kobiety chętnie widziałyby swoje dzieci w zawodach lekarza i prawnika.
Zdaniem kobiet istnieją też zawody, w których mężczyźni sprawdzają się lepiej niż one. Dotyczy to m.in. inżyniera, pracownika przy taśmie produkcyjnej, polityka i reżysera. Chętniej kobiety widziałyby mężczyzn także na stanowiskach prezesów firm, naukowców, wykładowców wyższej uczelni czy w roli prywatnych przedsiębiorców. Zawody - w opinii respondentek - bardziej "kobiece" to z kolei: lekarz pediatra, księgowy, nauczyciel i sprzedawca.
Źródło/Więcej: Gazetpraca.pl